poniedziałek, 31 marca 2014

Byle do pierwszego, czyli życie grafika



 Jakiś czas temu zgłosił się do mnie redaktor Wydawnictwa Alter, z którym współpracuję, oferując mi pracę przy grafice do gier planszowych. Trudno sie nie zgodzić, kiedy upragniona praca pcha się w ręce. Sama uwielbiam planszówki i często zdarzało mi się myśleć  o stworzeniu własnej, lub zilustrowaniu ktorejś z wychodzących masowo na rynek. Tym bardziej ucieszyłam się poznawszy temat gry- Byle do pierwszego, który tyle mówi o naszej współczesności i o doli grafika także!

Klimat gry, dystans do rzeczywistości jaki proponuje i lekki charakter bardzo mi odpowiadały, bo jest to mój własny sposób patrzenia na świat. Zagłębiając się w materiały przysyłane mi przez autorów - Łukasza i Piotra - odnajdywałam w nich swoje własne wspomnienia i obserwacje z czasów podstawówki usytuowanej na sporym krakowskim osiedlu.  

Zaczęłam więc od szkiców, tak jak to robię zazwyczaj i zastanawiałam się jaką formę ostatecznie powinny przybrać ilustracje.Specjalizuję się w rysunku lekkim, satyrycznym, z humorem. Zależało mi żeby z jednej strony karty budziły uśmiech, z drugiej miały co nieco z osiedlowej zgrzebności i szarzyzny, a jednocześnie nie powodowały uczucia przygnębienia. Chciałam zachować lekkość kreski, nie przytłaczając jej ciężką plamą barwy. W tych założeń wyłoniła się wizja karty utrzymanej w szarościach, z czarną kreską rysunku i monymi akcentami jaskrawych barw podkreślającymi najważniejsze elementy.

Zastanawiając się nad liternictwem, które zawsze stanowi rodzaj ciężkiej ilustratorskiej decyzji, doszłam do wniosku, że należy zachować szkicowy i żartobliwy ton kart- zrezygnowałam z komputerowego kroju czcionki na rzecz własnego odręcznego pisma. Wszystkie ręcznie robione szkice podpisywałam i tak - teraz pozostawało zatroszczyć się o czytelność i podnieść estetykę kroju.

Na dobrą sprawę we wszystkich elementach graficznych zrezygnowałam z możliwości wynikających z technologii cyfrowej, komputer i tablet zachowując jedynie do obróbki gotowego materiału rysunkowego. Wydawało mi się ważne, aby gracz czuł ręczny charakter mojej pracy, aby odbił się od serwowanej powszechnie bezosobowej grafiki komputerowej zalewającej markety i bilbordy reklamowe.

Karty do gry Byle do pierwszego projektu Zuzy Wollny


Dużo radości sprawiło mi opracowanie pieniędzy, którymi operować będzie gracz  na stworzonym przez nas osiedlu. Pomysł na stworzenie dynastii Królów Podwórka narodził się właściwie w trakcie pracy- z resztą najlepiej myśli mi się na papierze i większość rysunków powstaje bezpośrednio na kartce, bez wcześniejszego przygotowywania. Czasem trzeba dać się poprowadzić własnej ręce. Chciałam aby banknoty w swojej formie odpowiadały tym wychodzącym z drukarni NBP, zachowałam więc styl drobnej kreski sugerujący klasyczne techniki grafiki warsztatowej. Królewskie twarze zostały osadzone w realiach dzisiejszych i wyposażone w atrybuty osiedlowej władzy.

Dynastia Królów Podwórka - banknoty do gry Byle do pierwszego projektu Zuzy Wollny


Autorzy gry pozostawili mi dużą swobodę projektową, co oczywiście jest sytuacją niemal idealną dla grafika, podrzucili też sporo własnych pomysłów na tematy ilustracji. Praca nad Byle do pierwszego stanowi dla mnie paradoksalnie odskocznię od codzienności, i mam nadzieję, że dla was gra stanie się tym samym. Przerysowując rzeczywistość i bawiąc się nią nabieramy dystansu, który jest na wagę złota. 




Zuza Wollny- studentka ASP we Wrocławiu. Ilustratorka, projektantka graficzna.
Współpracowała m.in. z Muzą, Skrzatem, Belloną, Wydawnictwem Alter, UJ, Fuss, PAH i wieloma firmami prywatnymi.
Ostatnie projekty zobaczycie tutaj : https://www.behance.net/ZuzannaWollny

Zuza Wollny

2 komentarze: