czwartek, 23 stycznia 2014

Byle do pierwszego - zapowiedź gry


- Panie Premierze jak żyć?
-Jak najkrócej


Przepraszam za żenujący żart na początek. Ani on świeży, ani tym bardziej mądry, jednak nie mogłem się powstrzymać by nie przytoczyć go we wstępie omówienia naszego najnowszego projektu gry, który wraz z Łukaszem przygotowujemy na ten rok. Gry o wiele mówiącym  tytule Byle do pierwszego.

Jaki będzie cel rozgrywki? W wielkim skrócie przeżyć z pensją 800zł w warunkach polskiego blokowiska i w miarę możliwości nie zadłużyć się, albo zadłużyć się jak najmniej. Ten z graczy, który na końcu gry (czyli po 2 miesiącach) będzie miał najwięcej pieniędzy lub najmniejsze długi (w końcu różnie w życiu bywa) wygrywa. Zwycięzcy nie tylko udało się związać koniec z końcem, ale okazał się w tej specyficznej sztuce przetrwania najlepszy.

Skąd pomysł na grę? Rozejrzyjmy się dookoła, włączmy telewizor, przejrzyjmy Internet. Kuriozalnych sytuacji w naszym życiu codziennym nie brak. Oczywiście nie chcemy siać defetyzmu - aż tak źle nie jest, by płakać nad planszówką. Czasem tylko można odnieść wrażenie że staliśmy się bohaterami czeskiego filmu. I właśnie w takim klimacie utrzymana została gra – nie ponurej parafrazy rzeczywistości, ale rzeczywistości ukazanej w krzywym zwierciadle. Nie zmusza nas do refleksji nad tym w jakim kierunku zmierza nasz kraj, a wręcz przeciwnie. Cała rozgrywka utrzymuje żartobliwym ton a polskie blokowisko przedstawione jest niczym tor przeszkód na trasie do kolejnej wypłaty. Byle do pierwszego ma być grą lekką, przyjemną i dawać wiele zabawy w gronie przyjaciół. Po licznych testach już wiemy, że tak właśnie jest i to nas cieszy.

Jak wygląda rozgrywka? Wspomniałem już, iż otrzymujemy 800zł pensji. Niestety poza pieniędzmi spadają na nas również różnego rodzaju rachunki i dodatkowe opłaty. A to trzeba opłacić czynsz w spółdzielni, a to przygotować się na święta w markecie, czy zapłacić na policji mandat za sikanie za śmietnikiem. Czasem uda nam się zmniejszyć rachunki (w czym ogromną zasługę może mieć szwagier pracujący w sklepie, czy kuzyn policjant), czasem pomoże nam mamusia albo sąsiad coś pożyczy. Oczywiście może być i na odwrót. Lokalny dresik „skłoni” nas do „darowizny” albo podpadniemy szefowi w pracy, co może wiązać się z zmniejszeniem i tak już skromnej pensji. To od nas i współgraczy będzie zależało jak zmieni się zawartość naszych portfeli po kolejnych czterech tygodniach.

W jakiej fazie prac jesteśmy? Powoli kończymy testy. Tutaj chciałbym podziękować Ewie i Rafałowi za ogromną liczbę rozgrywek jaką wspólnie przeszliśmy. W zasadzie każde spotkanie z nimi zaczynało się bądź kończyło się od małej partyjki w Byle do pierwszego. Pewno nieraz jeszcze przyjdzie nam zagrać, co ogromnie mnie cieszy. Gra już powoli zyskuje swoje oblicze, mamy pierwsze  koncepcyjne grafiki i sądzę, że niedługo całość nabierze fajnego wyglądu.


Wstępny projekt grafik kart do gry Byle do pierwszego, grafika Zuzanny Wolny


Kolejne informacje o grze Byle do pierwszego już wkrótce.A już teraz prosimy was o wasze sugestie, komentarze, a przede wszystkim opinie na temat obranej koncepcji grafik!

Byle do Pierwszego
Wydawnictwo ALTER
Łukasz Wrona, Piotr Krzystek
przybliżona data premiery: wiosna 2014 roku

Piotr Krzystek

2 komentarze:

  1. Grafiki bardzo dobrze podkreślają lekki i żartobliwy charakter gry! "Syneczek" i ten gest pani Maniury mnie rozbawiły ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedy premiera? Mamy już jesień 2014 :'-( buuu

    OdpowiedzUsuń